W tym roku statystyka pożarów na obszarze Nadleśnictwa Biała Podlaska nie jest zła. Z pewnością sprawia to czujne oko zarówno kamer, jak i obserwatorów na wieży, ale i pogoda jest łaskawsza – odpowiednia wilgotność powietrza, szczególnie tegorocznego lata, klasyfikuje to Nadleśnictwo w drugiej, nie najwyższej kategorii zagrożenia pożarowego.

Niemniej, jeden pożar, który miał miejsce w kwietniu br. budzi najpierw zdziwienie, a potem zaraz oburzenie. Ktoś bowiem prawdopodobnie próbował podpalić (względnie, nieodpowiedzialnie gasił papierosa w lesie) tzw. Dąb Miłości – drzewo, mające ponad 300 lat, będące pomnikiem przyrody, pod ochroną. Ogień pojawił się na części już martwej drzewa, nie poczynił więc szczególnych szkód (choć estetycznie nie wygląda to ładnie), ale gdyby zapaliły się inne części drzewa lub, gdyby ogień przeszedł na resztę drzewostanu, mogło być o wiele gorzej i niebezpieczniej.

Pomnik przyrody - "Dąb Miłości" w Leśnictwie Leśna Podlaska/ Fot. Anna Sawicka

O tymże pożarze w Leśnictwie Leśna Podlaska, o działaniach prewencyjnych, o bieżącej sytuacji pożarowej oraz o wyposażeniu przeciwpożarowym, w programie mówili: Łukasz Szubiczuk - zastępca Nadleśniczego Nadleśnictwa Biała Podlaska, Marian Tomczuk - specjalista ds. administracji i BHP w tymże Nadleśnictwie oraz Franciszek Dudek - pracownik obsługi Nadleśnictwa Biała Podlaska.